Manga Reia Hirome Black Lagoon ukazuje się od 2002 roku i liczy obecnie zaledwie dziewięć tomów. Dzieło doczekało się dwóch dwunastoodcinkowych serii anime i pięcioodcinkowej Black Lagoon: Roberta's Blood Trail. Adaptacji dokonano bardzo wiernie, starając się zachować klimat mającej rzesze fanów mangi, jednocześnie ożywiając tą pełną akcji historię. Powstało anime, które zasługuje na uznanie nie tylko z uwagi na wysoki poziom papierowego pierwowzoru, ale też ze względu na samodzielnie osiągniętą, wysoką pozycję w kanonie serii akcji.
Znajdujemy
się w Azji Południowo-Wschodniej, gdzie na terenie Tajlandii leży fikcyjne
miasto Roanapur - port będący domem wszelkiego rodzaju przestępców,
rzezimieszków, prostytutek, złodziei i piratów, nie podlegający władzy żadnego
kraju, rządzony przez kilka konkurujących o wpływy grup: hongkongowską Triadę,
włoską mafię i rosyjską organizację Hotel Moskwa. W tym uroczym zakątku świata
prowadzi działalność ekipa Lagoon Company, świadcząca szeroki wachlarz usług.
Historia zaczyna się, gdy Rokuro Okajima, szeregowy pracownik japońskiej korporacji,
wyrusza w służbową podróż morską z ważnymi danymi firmy. Na jego nieszczęście,
na informacje będące w jego posiadaniu zlecenie dostaje Lagoon Company, co
kończy się dla niego porwaniem i utratą powierzonej mu własności firmy. Kiedy
okazuje się, że szef nie zamierza poświęcać środków na ratowanie swego
pracownika z rąk kryminalistów, młody Japończyk, zmęczony szarą egzystencją i
wypełniony poczuciem bezcelowości własnego życia, stwierdza, że równie dobrze
zamiast próbować powrotu do kraju, może zostać w Roanapur. Przybiera imię
„Rock” i dołącza do ekipy swoich porywaczy.
Black
Lagoon i Black Lagoon:
the seccond barrage podzielone są na kilkuodcinkowe historie. Każda z nich
jest pełną akcji przygodą, a wszystkie zdarzenia odbijają się nie tylko na
osobie Rocka, ale też na pozostałych członkach jego grupy. Mamy tu
afroamerykańskiego byłego komandosa, Dutcha, łagodnego specjalistę od
komputerów i informacji Benny’ego oraz narwaną, niebezpieczną Revy, zwaną Dwuręką.
Nasza ekipa podejmuje się różnorodnych zadań, od zwykłych zleceń transportu,
przez ochronę, pomoc w negocjacjach, po odzyskiwanie obrazu z zatopionej łodzi
podwodnej. W swojej pracy spotykają wiele osobliwych postaci: szefową Hotelu
Moskwa Bałałajkę, przywódcę Triady pana Changa, zabójczą pokojówkę, nastoletnią
uczennicę zostającą bossem yakuzy, bliźniacze rodzeństwo siejące dookoła
śmierć, siostry z Kościoła Przemocy, nazistów, najemną mistrzynię sztyletów i
wiele innych. Barwne, pełnokrwiste postacie są jedną z największych zalet tej produkcji. Co ciekawe, wśród
przestępczych mieszkańców Roanapur nie brakuje niebezpiecznych kobiet. Wbrew
możliwym obawom, nie służą one wyłącznie za element erotyczny. Nagości nie ma
tu zbyt wiele – tyle ile może być w subtropikalnym kryminalnym półświatku. Dużo
jest za to krwi i przemocy i mimo, że całość jest często mocno przerysowana,
przesuwając się w kierunku pastiszu gatunku, to zdecydowanie nie nadaje się dla
oczu małoletnich.
![]() |
"Jak zrobić rozpierduchę z klasą" - poradnik autorstwa Revy |
Graficznie pierwsze dwa
sezony trzymają poziom, zwłaszcza jeśli chodzi o animację w tak pełnym
dynamicznych zdarzeń anime. Niektórych może razić, że bohaterowie zawsze chodzą
w tym samym, zwłaszcza jeśli wygląd broni i inne detale są tak szczegółowo
odwzorowane. Nie powinno to jednak przeszkadzać w odbiorze.
![]() |
Odpowiednia choreografia i nawet wrogie łodzie nam niestraszne. |
Przygody Lagoon Company
mają dobrą oprawę muzyczną, zwłaszcza polubiłam świetny opening.
O ile serie stanowią wzór
kina akcji z przymrużeniem oka, to Roberta’s
Blood Trail jest czymś nieco innym. I choć zmiana na pierwszy rzut oka
polega na podniesieniu poziomu oprawy graficznej, to nie to jest najważniejsze.
Klimat Black Lagoon bywa poważny i
ponury, jednak tu jest ciężki, wręcz duszny. Do tej pory sceny były brutalne i
krwawe, tu są wręcz groteskowe. Dużo jest niewiele wnoszących rozmów i
rzucanych zdań. W miejsce trzymających w napięciu zdarzeń podstawiono
psychologiczne zagrywki, co nie wyszło na dobre. Nawet bohaterowie nie wydają
się być do końca sobą. Pomijam już pewną przemianę Rocka, która była niejako
nieuchronna, jako owoc poprzednich dwudziestu czterech odcinków. Jednak i inne
postacie nabrały cech, których wcześniej nie zdradzały lub straciły te już im
przypisane (mam tu na myśli m.in. dziwną bierność do tej pory żyjącej
niebezpieczeństwem Revy). Wszystko to sprawia, że seria Black Lagoon, które mimo ukazywania brudnego świata występku i
zbrodni jest serią odprężającą, w Roberta’s
Blood Trail oddziałuje na widza odwrotnie – dołująco i negatywnie. Chociaż
historia tu opowiedziana jest chyba najlepsza ze wszystkich, to nie mogę
odżałować, że obejrzałam te pięć odcinków, ponieważ częściowo zatarły dobre
wrażenie poprzednich. Zanim wstąpiłam na Krwawą Ścieżkę Roberty Black Lagoon było jednym z moich
ulubionych tytułów(nawet taki fajny opening zepsuli...).
Podsumowując, pierwsze dwa
sezony anime polecam wszystkim, którzy nie mają alergii na odrobinę przemocy
oraz tym, którzy mają zgodę rodziców na oglądanie produkcji, gdzie zabija się
ludzi w dużych ilościach (;. Odradzam sięganie po serię poświęconą Robercie, bo
jest po prostu słabsza. Uważam Black
Lagoon nie tylko za świetny egzemplarz gatunku akcji, ale też dobry tytuł
dla osób, które anime nie oglądają, a które – wiem to z własnego doświadczenia
– po obejrzeniu tego zmienią swój stosunek do japońskiej animacji i zasilą
grono jej fanów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz